klauduluka.fotkoblog.pl

Właśnie wróciłam...

już nie mam co wstawiać. muszę przenieść w końcu swoje rzeczy z drugiego dysku ...

chciałyście bym opowiedziała to opowiem. 

Więc ... 

Zacznę od początku. 

Przyszłam za wcześnie. Chociaż się zawsze spóźniam. I usiadłam przytulając nogi do siebie na ławce niedaleko młyna. bo obok młyna się umówiliśmy. 

Miałam nadzieje że mnie wystawi tak jak ja jego ostatnio. Przeliczyłam się. 

czekałam może jakieś trzy minuty. nie wiem zamyśliłam się.  

Moim zdaniem to było triochę głupie. Przyniósł mi czeronego tulipana. yyyyy

wyobraźcie sobie moje zdziwienie. LOL

W pierwszej chwili chciałam go wziąść ale poptrzyłam na Michała i powiedziałam że nie przyszłam tu dla kwiatka. 

A ten się zaśmiał. i powiedział że chciałbyć miły. 

No to ja że w takim razie dlaczego mnie okłamał i nie podał swojego imienia. Przecież mógł ze mną wczoraj pogadać. No i jakieś tam bzdety powiedziałam jeszcze. Potem cisza. Wiecie jak zachciało mi się śmiać. Jego zdziwienie. Ale dobra uśmiechnęłam się i odwróciłam bo już nie mogłam wytrzymać.

Kurna. 

 Wzięłam kilka wdechów i powiedziałam że zaraz muszę wracać. zapytałam czego chce ode mnie.  I znowu nic. Wtedy wypaliłam że jeśli chodzi o jego koszulkę to mogę mu ją wyprać albo odkupić.

<< Szczegół że kosztowała 99zł. wczoraj sprawdziłam bo zamierzałam odkupić w końcu to moja wina >>

Usiadłam na ławce. Ten człowiek samym staniem obok mnie wkurzał. Usiadł obok i zaczął w końcu mówić.  Że wie  że jestem wkurzona i wogóle. coś tam jeszcze pieprzyl ale nie słuchałam. W końcu mu przerwałam i zapytałam czy w końcu może powiedzieć coś sensownego. 

Powiedział że nie muszę mu odkupywać ani prać ciuchów. 

Wtedy już wychuchnęłam śmiechem. Z resztą on też.  

Potem powiedziałm mu że wiedziałam o tym że to on od soboty, a ten powiedział że sie domyślił. 

Więc zapytałam po co chciał się spotkać. wzruszył ramionami. A ja że mógł mnie do kina zaprosić na film szybcy i wściekli 6.  powiedział że jeśli chce to możemy iść. Pomyślałam że fajnie by było pójść bo jutro puszczają ostatni raz. Ale odmówiłam. Wstałam powiedziałam że musze iść bo zaraz będzie się robiło ciemno i zimno. A miałam na sobie tylko bluzkę z trzy czwarte rękawem.. Zaproponował że mnie odprowadzi no to się zdzodziłam. Dał mi też swoją bluzę. szczerze nie chciałam chociaż zrobiło sie chłodno. w końcu sam mi ją wcisnął prze głowę. Musiałam wyglądać głuuuupioo. A mu musiało być zimno. Zaczął rozmowę tego meczu co oglądałam u nich. Rozkręciłam się bo kocham sitkówkę.  Gadałam jak najęta O Bartoszu Kurku, Michale Kubiaku no i oczywiście ciastku Bartmanie <3  gdyby nie to imie zbigniew to by był woprzo. No i jeszcze Marcin Możdzonek oczywiście . 

Wypytał mnie ogólnie dlaczego się tym interesuje.   I musze powiedzieć że zadawał pytania w idealnych momentach. To było nawet fajne.

Przy kapliczce pana Jezusa powiedziałam że dalej pójdę już sama, bo on i tak ma daleko. Chciałam mu oddać bluzę ale powiedział że oddam nastepnym razem. Wręczył mi tulipana I powiedział DOZOBACZENIA i poszedł. 

Czuję się bardzo bardzo dziwnie. 

dobra chciałyście żebym opowiedziała to napisałam. Weźcie coś napiszcie bo sama nie wiem co mam myśleć. Jestem zdenerwowana troszki : /